Od początku grudnia towarzyszyły nam wielkie emocje (i to wcale nie za sprawą Mundialu).
Zabawki szybciej się sprzątały, obiady znikały z talerzyków...
Mikołaj był tuż tuż...
Nie spóźnił się ani chwili... Przybył do nas 6 grudnia zaraz po śniadaniu.
Przedszkolaki przywitały go z wielką radością, choć w Maluchach pojawiła się nutka niepewności. Po wysłuchaniu piosenek i krótkiej rozmowie św. Mikołaj wręczył dzieciom upominki.
Dziękujemy św. Mikołajowi za wizytę, a rodzicom i panu Tomkowi za pomoc w przygotowaniu tego spotkania.